Nora

Aslan

Robił to teraz szybko i efektywnie. Jego ogon musnął ciało wadery. Miał dziwne uczucie niekończącej się radości i czuł także podniecenie. Nachylił się lekko. Odchylił w tył uszy. Przymknął ślepia.

Silver Shadow

Rozchyliła pysk, sapiąc cicho z przyjemności. Każdy jego ruch, każde pchnięcie, sprawiały, że Shadow uległa Aslanowi niczym owieczka przed zgłodniałym wilkiem. Wadera spod na wpół przymkniętych powiek obserwowała wilka, uśmiechając się nieznacznie kątem pyska.

Aslan

Zeskoczył z niej. Otarł się o jej ciało. Liznął ją 'namiętnie' po pysku. Otulił szyję.

Silver Shadow

Wygięła całe ciało w łuk, gdy nagle ciepło prężnego ciała Aslana zniknęło. Jej uszy nieznacznie drgnęły w przód. Wciąż drżała, będąc przepełniona iście wariacką ekstazą. Wzięła kilka głębokich oddechów, chcąc uspokoić chaotyczne bicie serca. Majtnęła ogonem, gdy jej język powoli wędrował po pysku Aslana.

Aslan

Jego szyja otarła się o szyje Silverki. Jego język przejechał po szyi wadery. Ułożył się w trawie przed norą.

Silver Shadow

Wyciągnęła się obok niego, mrużąc oczy. Ułożyła pysk na wyciągniętych przed sobą przednich łapach. Uderzyła ogonem o ziemię.
Po chwili przewróciła się na grzbiet i uniosła nieznacznie łapy w górę.

Aslan

Położył się na grzbiecie.
-Patrz! Tamte gwiazdy się dziwnie układają... Jakby w "<"

Silver Shadow

Uniosła nieznacznie swą wilczą brew w górę. Bo to była brew, nie?
- Taa... - mruknęła, wbijając wzrok w gwiazdę polarną. Nagle poderwała się do siadu.
- Spadająca gwiazda! - wyszczerzyła się w stronę Aslana.

Aslan

Gwałtownie zwrócił łeb w tamtą stronę.
-Życzenie!
Krzyknął i w myślach je wypowiedział.

Silver Shadow

Również wypowiedziała w myślach swoje życzenie. Spojrzała na Aslana. Postanowiła nie pytać o jego życzenie. W końcu gdyby jej powiedział, nie spełniłoby się!
Przesunęła ogonem po ziemi, ponownie się kładąc.

Aslan

Odwzajemnił spojrzenie. Wyszczerzył się. Jego kiełki ukazały się w dzinwym uśmiechu.

Silver Shadow

Pokręciła łbem z dezaprobatą, cofając uszy w tył. Ponownie się położyła, zwijając w typowo koci kłębek. Przymknęła ślepia.
Nie spała jednak. A przynajmniej starała się zachować pełną świadomość.
EDIT.
Podniosła się i rozejrzała. Uniosła wysoko pysk, wciągając powietrze łapczywym haustem.
- Wybacz, ale muszę coś sprawdzic. Zaraz wrócę. - powiedziała, ocierając pysk o policzek Aslana. Wybiegła w stronę swojej groty.

[z/t]

Aslan

-Dobrze
Mrugnął do niej. Po kilku minutach zacząłsię niepokoić i ruszył śladem wadery.

*nmmt*