Nora

Silver Shadow

- Yhym~ - przytaknęła, po czym wyszła z nory. Usiadła nieopodal, wpatrując się w srebrną tarczę księżyca odbijającą się od jej ślepi.
- Chyba pory pomyliłeś, w środku cały dzień przesiedzieliśmy - zaśmiała się cicho.

Aslan

-Rzeczywiście, ale kij z tym.
Zawył głucho. Wciagnął do nozdrzy powietrze.

Silver Shadow

Przeciągnęła się lekko, patrząc na wilka kątem oka. Podniosła się i obeszła wejście do nory dookoła, obijając ogon o zapadłe boki. Spojrzała na Aslana.
- To... co robimy? - spytała, cofając nieznacznie uszy w tył.

Aslan

-Eeeeee.... Patrzymy w gwiazdy!
Klapnął se na ziemi. Położył się na plecach i przyglądał się gwiazdom.

Silver Shadow

Nie o to jej chodziło, no ale cóż. Stanęła nad Aslanem, przyglądając mu się bacznie.
- Bu? - wyszczerzyła się. Obróciła się, muskając jego nos ogonem.
Wyciągnęła się obok basiora na grzbiecie, jednak nie patrzyła w gwiazdy. Pogrążyła się we własnych myślach.
"Dobrze zrobiłam...? Mam nadzieję, że tak... Ciekawe czy wyczuł, że mam... Nie bluźnij! no, jak to nazywają? A tak, cieczkę. Huhuhu!
Shadow, ty perwersie! No żeby zaraz takie myśli?"
Potrząsnęła pyskiem, natychmiastowo przecinając wstęgę rozmyślań.

Aslan

Czuł to. Ale nie wiedział czy to zrobić, wahał się.
-Bu!
Skoczył do góry stając na łapach. Gleb. Wstał. Uśmiechnął się niewinnie.

Silver Shadow

Zacmokała z dezaprobatą.
- Czasami mnie na prawdę przerażasz... - zaśmiała się cicho, obracając powoli na brzuch. Dźwignęła się leniwie na łapach, spoglądając na Aslana.

Przeszła pod jego szyją, ocierając się o pierś Aslana całym ciałem. Kusiła jak nigdy, co było do niej wyjątkowo niepodobne. Nie zachowywała się tak wcześniej, bo była wychowana w zamknięciu. Proste wyjaśnienie. Musnęła językiem jego pysk, zamykając oczy.
Liczyła na to, że w końcu instynkt weźmie nad nim górę. Bo jeśli w tym chodziłoby o urok osobisty i charakter, Shadow pewnie by się to nigdy nie udało.
Położyła łapę na piersi Aslana, przewracając go. Położyła się obok, pierś, przednie łapy i łeb na jego ciele opierając. Pieszczotliwie lizała go po szyi, drażniąc jego nozdrza swoją wonią. Huhu!

Aslan

Uderzył go zapach SS-wójki. Przejechał jej po szyi i pysku językiem.
-Chcesz tego, Shadołku?
Machnął ogonem i uśmiechnął się.

Silver Shadow

Przymrużyła oczy.
- Jakże mogłabym nie chcieć...? - spytała, cofając uszy w tył. Podniosła się leniwie i przeciągnęła. Spojrzała na niego wyczekująco.

Aslan

Otarł się o jej bok.
-Pewna?
Zatrzymał się. Odwrócił łeb. Był już za nią.

Silver Shadow

Przesunęła wilgotnym nosem po jego pysku. Spojrzała na nieco jedynie kątem oka, całkowicie składając uszy na płask. Dziwnie wyglądała, to trzeba przyznać. Musnęła ogonem jego nos, gdy się odwracał. Uśmiech nie znikał z jej pyska.
- Tak... - powiedziała, odsuwając nieznacznie ogon w bok.
"No Shad, to teraz się zacznie..."
Zachichotała w myślach na samą tę myśl. Wzdrygnęła się, gdy słodka ekstaza przeszyła jej ciało.

Aslan

Podszedł do niej od tyłu. Delikatnie na nią naskoczył sprawiając jej rozkosz i przyjemność. Machnął ogonem, który sprężyście przeciął powietrze. Odprężył się. Był delikatny.

Silver Shadow

Sapnęła cicho gdy zaczął. Wygięła nieznacznie szyję w łuk mrużąc z zadowolenia ślepia. Zrobiła nieznaczny krok w tył, przysuwając się bardziej do Aslana.
- Tylko na tyle cię stać, kotek? - zaśmiała się cicho, odwracając pysk w jego stronę.

Aslan

Zaśmiał się po wilczemu. Trochę nasilił akcję.
-Może na więcej.

Silver Shadow

Rozchyliła nieznacznie tylne łapy. Jej oddech stał się szybszy i płytszy. Emocje, które teraz nią targały omal jej nie rozsadziły. Z jednej strony lekki ból, zmieszany z cielesnym uniesieniem, z drugiej strony euforia w połączeniu z ekstazą dawała mieszankę wybuchową.
Gdy tylko wilk przyśpieszył, próbowała znaleźć jakiś punkt oparcia. Wbiła pazury w ziemię, nieznacznie rozstawiając zarówno tylne, jak i przednie łapy.