Grota

Silver Shadow

Spojrzała za pędzącym szczeniakiem. Pokręciła głową z dezaprobatą.
- Pozwolił ci ktoś wyjść? - mruknęła, idąc powoli w jego stronę. Podniosła go za skórę na karku, unosząc do pozycji siedzącej. Zmierzyła wzrokiem jego łapę.
- I co teraz? - wycharczała.

Omael

- Tejasz boi - powiedział patrząc na łapę z której zaczęło płynąc coś czerwonego - cio to jeść - wskazał drugą łapa na krew

Silver Shadow

Westchnęła.
- Krew. Jak się mocno uderzysz i przetniesz skórę, to wtedy takie coś cieknie z bolącego miejsca. - wytłumaczyła. Możliwe, że nie zrozumie. W końcu Shadow tak umie tłumaczyć...

Omael

- potsiebuje tiego - zapytał nadal patrząc na krew na łapie łał kolorowe

Silver Shadow

- Tak. Bo jak stracisz całą krew, to padasz i się nie podnosisz - oj, bardzo dobitnie to wytłumaczyła. Usiadła, owijając łapy ogonem.

Omael

- jak stiacie kiew to ziapomne jak sie łazi i sie nie podniosie tak??-przekrzywił łeb w bok

Silver Shadow

Westchnęła cicho, patrząc pobłażliwie na szczeniaka.
- Nie. Znaczy można to tak ująć... - odparła, kładąc się obok szczeniaka. Wzdrygnęła się.
- Zimno. Chodź do środka - mruknęła, podciągając się na łapach do pozycji siedzącej.

Aslan

Przyciągnął do siebie młodego.
-Chyba to jakiś czerwony tydzień, która to krwawa rana w tym miesiącu? XD

Omael

Wytarł czerwone coś o tatę zaczął biegać i skakać po całym legowisku jeszcze chwila i zacznie chodzi po suficie nagle zatrzymał się - papu

Silat · Gość

Dość drobna wadera wypełzła z legowiska i powoli, nieco chwiejnie przebyła pierwszą długą trasę w swoim życiu, przechodząc od mamy do brata, Omaela. Ruszyła truchcikiem i zataczała dość małe kółka, by rozruszać kości. Przez cały ten czas nie powiedziała ani słowa, z natury dość cicha.

/ podpis na razie oparłam na tym w ogłoszeniu, może potem zrobię inny.

Silver Shadow

Uśmiechnęła się, patrząc na Silat. Zerknęła kątem oka na Aslana. Oparła się plecami o ściankę niedaleko wejścia do groty, siadając niczym surykatka.
- Hm. Trzecia? Czwarta? Nie wiem, nie liczyłam. - popraw się Shad, ty ledwie liczyć umiesz.

Silat · Gość

Silat spojrzała na swoich rodziców - i nagle przystanęła. Usiadła w kącie groty, jakby wstyd jej było za ten wybuch energii. - Już będę grzeczna. - mruczała, sepleniąc, do samej siebie. Położyła się i oparła łeb na przednich łapach, jak skarcony pies. Ogonem owinęła jeden ze swoich szczenięcyh boków. Cały czas patrzyła na Shad. i Aslana.

Omael

Zapomniał o żarciu rzucił się na siostrę i w te pędy zaczął biec w jej kierunku kiedy był już w odpowiedniej odległości skoczył na nią a ze ona siedziała w kącie to ładnie walnęła plecami o ścianę - oo ty pacsie tejas jej leci kiew z tąd - pokazywał łapa na jej plecy

Silver Shadow

Wsunęła do środka, patrząc na Omaela.
- No i co zrobiłeś? Nie wolno tak! - nachyliła pysk by mieć ślepia na równi z jego. Targnęła go, dośc lekko, za ucho.
- Przeproś siostrę, natychmiast!

Omael

Zrobił sfochana minę i odwrócił głowę w bok rąbnął siostrę jeszcze po łbie - to nie moja wina że ona walneła w scianę kto jej kaział, ty mnie nie lubisz tylko ją to ja ciebie też nie - powiedział i wybiegł z groty