Jaskinia

Ajana

-No , poznajcie się. powiedziała trochę rozbawiona tym w jaki sposób maleństwa się poznają. Wstała i podeszła do SK. Stuknęła go nosem i położyła się tuż przed nim. Zaczęła się do niego łasić.

Shere Khan

Shere odruchowo wyszczerzył kły i obrócił łeb w stronę, z której czuł ból, lecz dojrzał młodego tygrysa. Starając się ukryć poirytowanie, popatrzył na swoją córkę xp.
- no, to ja. cześć, mała. - poczuł zapach samicy, zresztą widać było po niej, jakiej jest płci. Szturchnął białą samiczkę nosem i uśmiechnął się do niej. Przykładny tatuś. Ta, jasne.

Kana

Spojrzała na tatę i szturneła go nosem, byłą maleńka w porónaniu do niego jak i reszty rodzeństwa.-Tata-Zawołała radośnie machając ogonkiem, i znów ugryzłą go w ogon.

Shere Khan

- ej. - mruknął do niej ostrzegawczo i postanowił nieco postraszyć swoje dziecko, to znaczy odsunął ogon i gwałtownie się do niej obrócił, wyszczerzył kły i warknął gardłowo, jeżąc sierść. Oczywiście nie na serio.

Kaito

//Jako Kana

Przyje pozę ojca i też warkneła choc w jej wykonaniu było to komiczne, mimo tego że była maleńka nie chciałą dac za wygraną.

Noemi

/za Nakiego ;>/

Zaczaił się za ojcem. Pokręcił trochę tyłkiem i wybił się. Skoczył mu na plecy. Wdrapał się na głowę i zaczął maltretować lewe ucho.

Shere Khan

Przysiadł na tyłku i popatrzył na Kanę.
- gównażeria. - mruknął pod nosem i strzepnął z siebie Nakiego, który chyba widział w nim jakiegoś pluszowego misia. W końcu sobie poszedł na spacer, żeby spokój mieć, o.

Ajana

-Nie wolno tak robić , tata tak nie lubi. Ja z resztą też nie-upomniała swoje dzieci. Trzeba w końcu zacząć na poważnie wychowywać tygryski... rosną.

Kana

spojrzałą na tatę i powtórzyłą za nim-Gównarzeria a co to znaczy i czemu tata sobie poszedł?-zapytałą patrząc na mamę, ale jej uwgę przykuła mucha którą zaczeła gonic.

Noemi

/znów za Nakiego xd/

-Właśnie.. co to znacy mamo?- zapytał i podbiegł do tygrysicy. Usiadł przed nią i w skupieniu czekał na odpowiedź.

Ajana · Wysłany: Nie 11:23, 14 Mar 2010 Temat postu:

-[n]Nie wolno wam tak mówić. mogą tak mówić dorośli i to tylko kiedy są bardzo zdenerwowani. To brzydkie określenie dzieci.[/b]-wytłumaczyła z powagą. Spojrzała w stronę , w którą poszedł SK.

Noemi · Wysłany: Czw 23:00, 25 Mar 2010 Temat postu:

<za Nakusia>

-Aa..- kichnięcie- Aha- powiedział i uśmiechnął się szeroko. Zauważył małego żuczka. Przyczaił się i skoczył na robaczka. Jednak on był za mały, wolał złapać coś większego, ale co?

Kana

Zaczaiła się i skoczyła na brata, z dumnął minką dziabneła go w ucho dla zabawy.-Złapałam kotka.-Zaśmiała się i zachęcała brata do zabawy.

Noemi

<za Nakiego>

Poczuł ugryzienie w ucho i miauknął. Zaśmiał się i począł zwalać z siebie siostrę. Po jakimś czasie mu się udało. Dziabnął ją w ogon i ukrył się za niewielką skałą.

Kana

-To mój ogonek-Zaśmiała się i zaczaiła obok skały, i siup rykiem który byl raczej miałknięciem wystraszyła go.