Łąka - zboża

Tuan Tuan

Panda posłuchała się Luny i stała spokojnie i rzucając w stronę tygrysów zimne, egoistyczne spojrzenia mówiące " Co za.. brutale" Jednak zamiast obserwować koty wolała patrzeć na Lunę.

Speed Tiger

-mwahaha..-
<zaśmiał się i usiadł tuż przed Strife, tak jakby osłaniając ją...>
-Cóż.. scyzoryk jest nasz..-
<wysunął pazury i ukazał kły z myślą że dziewczyną się przestraszy>

Strife

Tyknęła go nosem w kark. Czy on uważał, że sobie nie da rady? Ponownie ustawiła uszy na sztorc, uderzając ogonem o ziemię.
Rzuciła pandzie krótkie, zimne spojrzenie. Uśmiechnęła się drwiąco - jej 'uśmiechy' zazwyczaj wręcz ociekały ironią i cynizmem.

Tuan Tuan

Pandzie ani śniło się ruszyć z miejsca. Nie wiedziała w jak poważne kłopoty się wpakowała.

Luna

- Nie oddam Wam scyzoryka. Za dużo sobie pozwalacie - szepnęła wystarczająco głośno, żeby koty usłyszały. Dziewczyna stanęła przed nimi lekko nachylona.

Speed Tiger

-hm..-
-nie oddamy ci scyzoryka.-
<mruknął w stronę Luny patrząc na nią>
-I co teraz zrobisz?-
<spytał i wstał lecz nadal miał wysunięte pazury i kły>

Luna

Dziewczyna niezrozumiała kotów, jednak wiedziała, że koty nie mają zamiaru oddać jej rzeczy. Schyliła się i wyciągnęła rękę po swoją własność. Gdyby chciała mogła dotknąć sierści dzikiego kota.

Strife

Odskoczyła w tył, wciąż mając wbite w ziemię pazury. W związku z tym wraz z kępką zeschniętej trawy i ziemi pociągnęła za sobą scyzoryk. Podrzuciła go i chwyciła w pysk. Widać było, że robi to dla czystej rozrywki. Podniosła się i ruszyła przed siebie. Zatrzymała się gwałtownie, odwróciła i usiadła. Wbiła spojrzenie w Lunę. Będzie tak łazić dopóty, dopóki nie odpuści.

Luna

Odwróciła się sprawdzić co z TT. Po chwili znów ruszyła w stronę tygrysicy. Tym razem bardziej śmielej. Miała w torbie kawał mięsa, jednak podejrzewała, że to nic nie da. Podeszła do kota. Znów wyciągnęła dłoń tak, ze gdyby chciała dotknęła by tygrysa.

Tuan Tuan

// Albo dopóki ktoś jej nie da zastrzyku usypiającego XD

Panda była oburzona... Bacznie obserwowała sytuację. Była pewno że to się niedługo skończy. Tylko pytanie brzmi kiedy ?

Speed Tiger

-hm...
<Również odskoczył ale tylko na kilka metrów... powiedzmy że na 2m.>
-hm... i co ty na to Lun.?
<wbiegł w stronę Strife i usiadł koło niej a potem spojrzał na scyzoryk w jej pysku.>

Strife

Podniosła się i beztrosko ruszyła dalej. Obróciła się i podrzuciła scyzoryk w górę. Chwyciła go wdzięcznym ruchem i posłała Lunie wymowne spojrzenie.

Speed Tiger

<Ruszył za Strife oglądając się na prawo i lewo>
-hm.. dziwne.. tak jakby tu był ktoś jeszcze.-
<Przysiadł i rozejrzał się, przez chwile spojrzał na Lune a potem w dal.>

Sai

<Wchodzi na łąki kladzie na wielkim kamieni>
hej wam

Speed Tiger

-O.... Witam, jakież to masz imię?-
<Spytał odpowiedzią i podszedł do nowego tygrysa z uśmiechem>