Łąka - zboża

Tuan Tuan

- Cóż... trudno.. jakoś przeżyję, Mam taką nadzieję bo spróbuję sama mu go odebrać.-
Powiedziała i stanęła tuż przed tygrysem. - Przepraszam. Masz jeszcze ten scyzoryk ?

Sai

chyba juz go nie ma
<ziewa>

Speed Tiger

-e.. nie mam.... a co?
<spytał odpowiadając i spojrzał w stronę Saia.>
=godzina później=
<spojrzał w stronę odchodzącego Strife.>
-Sai.. co robim?-
<spytał>

Sai

ale co sie dzieje?
<pyta ironicznie budząc sie z przymusu>

Tuan Tuan

Panda zjadła już cały bambus. Czekała aż się Luna ocknie. W między czasie dręczyła jedno wysokie drzewo. Ostrzyła sobie na nim pazurki.

Sai

czesc Tuan Tuan
<ziewa>

Tuan Tuan

- Hej- Powiedziała wspinając się na drzewo. Po kilku minutach znalazła się na grubej gałęzi wypatrując scyzoryka.

Sai

ale mi sie fajnie spalo
<przeciąga sie>

Luna

- Muszę odzyskać scyzoryk - powiedziała podchodząc do drzewa na którym siedziała panda. Po chwili spojrzała za tygrysami.

Tuan Tuan

Panda była wyluzowana. Wiedziała że nic jej tu nie zagraża. Jednak myliła się. Spadła z drzewa jak pocisk. Nabiła sobie kilka siniaków ale nic po za tym...

Sai

<zamknął oczy zasypiając nie zwracając uwagi na dziewczyne>

Tuan Tuan

Panda spojrzała w swoją lewą stronę i zobaczyła scyzoryk wbity w ziemię. Wzięła w go pysk i pobiegła do Lasu.

Sai

Speed Tiger

<Rozejrzał się i podszedł do Saia, pytając>
-widziałeś moją grotę.?

Sai

nie, nie widzialem
<mruknął budząc sie>