Weterynaria

Juliette · Gość

Tutaj jest weterynaria czyli chyba każdy wie.Badamy tu zwierzęta co 1 miesiąc z całego zoo.

Patti

Przyszła z wydrą w transporterku.
- Cześć, Juliette! - przywitała się z koleżanką. - Przyprowadziłam Ru - uśmiechnęła się stawiając transporter na blacie.

Juliette · Gość

-hej!-odpowiedziala-coś jej dolega czy poprostu przegląd?-zapytała po czym spojarzała na wydrę.

Ru

Była wściekła. Nie dość, że zaprowadzili ją do jakiegoś nieznanego miejsca, to jeszcze ją gdzieś niosą! Zaczęła się rzcać i drapać w ściany transportera. Bezskutecznie.

Patti

- Spokojnie - powiedziała- nie , tylko kontrolne badania. Mam nadzieję ,że obejdzie się bez zastrzyków ,prawda? - spytała podejrzliwie - nie chcę aby się jeszcze bardziej stresowała - westchnęła.

Juliette · Gość

-wygląda na zdrową oprucz tych nerwów-rzekła do Jessi-ale kontrolne badania nie zaszkodzą-powiedziała,a następnie wyjęła wydrę z transportera.Niestety nie dała rady jej utzrymać więc wyjęła strzykawkę i wstrzyknęła jej coś na uspokojenie.

Patti

Stała obok przestępując z nogi na nogę. Szkoda jej było Ru. Nie mogła się już doczekać kiedy będzie ją mogła wziąść na wybieg.

Juliette · Gość

Zbadała ją i było z nia wszystko w pożądku-no nasza mała wydra wraca do formy po zastrzyku-powiedziała do Jessi-teraz możesz juz ją wziąć na wybieg-rzekła i pogłaskała Ru.

Patti

- Wielkie dzieki - powiedziała i położyła delikatnie Ru na ręcznikach w transporterku. Wzięła ją i wyszła [zt]

Juliette · Gość

Weszła do weterynari razem z tygrysem.Położyła go na blacie.Wydawało jej się że ma kleszcz.Jednak się nie myliła ,ale dla tygrysa kleszcz to pestka.Wyjęła go szybko.Przejrzała tygrysa -chyba wszystko z toba wporządku-szepnęła mu do ucha.
-dobra jesteś wolny ,a na wybiegu czeka na ciebie koza.Wyszli z gabinetu i udali się na wybieg [zt]

Juliette · Gość

Pożądkowała i czyściła blat.Usiadła i napiła się kawy.

Patti

Przyszła z Silver na smyczy i w kagańcu.
- Witaj ponownie - uśmiechnęła się do dziewczyny.

Juliette · Gość

Hej jej natomiast co jest?-zapytała Jessi-o jej ale dzisiaj ruchliwy dzień

Silver Shadow

Warknęła krótko. Na obie dziewczyny zerkała spode łba nieco przekrwionymi ślepiami. Taa, brak snu robi swoje. Drgnęła lekko, uszy nieco w tył kierując. Niezbyt wiedziała, o co chodzi. Zrobiła zeza, patrząc na to coś, które ma na pysku oo'. Potrzepała kilkakrotnie łbem, by to zrzucić, ale nie dało to oczekiwanych rezultatów. Bosko ...

Patti

[bd. pisać za Juliette]
Podała jej środki usypiające. Kiedy już usunęła, wsadziła ją na stół. Zbadała, zrobiła zastrzyk wzmacniający i zmierzyła temperature. Wszystko było dobrze.
- Wszystko dobrze - powiedziała Julette.
- Uf... - odetchnęła Jessi - to ja ją biorę.
Wzięła na ręce śpiącą suczkę. Nie było łatwo. Wyszły.