Furtka II.

Solar

Otworzyła swoje małe ślepia i spojrzała za wychodzącą Jessi. Miauknęła cicho i podkuliła ogon widząc nowe otoczenie. Udała się w najmniejszy i najciemniejszy kąt. Położyła się tam i rozglądała się wystraszonymi oczkami po otoczeniu.

Patti

Przyszła z butelką pełną ciepłego mleka. Weszła,znalazła ją i nakamrmiła młode.

Solar

W pewnym momencie wystraszyła się Jessi lecz po chwili złapała w ząbki butelkę i zaczęła pić. Gdy już wystarczająco się najadła, wskoczyła dziewczynie na kolana i spojrzała na nią maślanymi oczkami.

Patti

- Oo..- zaśmiała się i pogładziła futerko samiczki na głowie. - Chcesz się pobawić? - spytała, wyjęła z podręcznego plecaka mysz , którą się nakręca i ona jeździ. Wzięła ją, pokazała kotowi i nakręciła. Położyła na ziemi i puściła, a myszka pojechała w głąb klatki. ( jak chcesz możesz sobie zrobić własne temay terytorium. )

Solar

Zobaczyła co kombinuje Jessi a w chwili gdy owe coś zaczęło się poruszać, pogoniła za nim znikając w głębi klatki.

//właśnie myślę jakie sobie zrobić, ile można ich zrobić?

Patti

// ile się chce// : )

Wyjęła parę gryzaków i zostawiła miskę z ciepłym mlekiem, po czym wyszła. [zt]

Patti

Spor<y kawal miesa

Solar

Usłyszała trzask furtki ale gdy już dobiegła, zobaczyła tyko kawał mięsa. Podeszła do niego i zaczęła go delikatnie obgryzać. Gdy doszło do niej że to ''coś'' jest dobre już śmielej zaczęła jeść. Po chwili już nic nie zostało. Oblizała pysk i rozejrzała się dookoła. Była sama. Żadnych zwierząt, żadnych ludzi....i zwyczajne, druciane ogrodzenie. Obiegła ogrodzenie i wypatrzyła niewielką dziurę. Łapami zaczęła grzebać w ziemi aż w końcu wykopała dół w którym spokojnie się zmieściła. Przeszła pod nim, zostawiając kilka pęczków sierści na drutach i pobiegła przed siebie.
*nmjt*

Kunari · Gość

//Sorry, że tak się wtrącę ale Solar chyba powinien być na wybiegu panter nie lampartów.^^//

Solar

//powinna* xD
To ja się pomyliłam, wysyłając Patti wiadomość - moja inteligencja xP
Więc sobie uciekłam...yyy gdzieś tam no i jakoś może mnie wsadzą do klatki panter ^^'

Noemi

Obudziła się.. stanęła oszołomiona -Gdzie jestem?- Pomyślała. Zaczęła niespokojnie chodzić obok ogrodzenia i rozglądać się przerażonym wzrokiem.

Steven

Stanął za ogrodzeniem. Zacmokał.

Noemi

Podeszła zaciekawiona. Stanęła i zaczęła przyjaźnie pomrukiwać.

Steven

Przyłożył do ogrodzenia rękę. Teraz kocica mogła się o nią ocierać do woli.

Noemi

Podeszła, powąchała nieufnie dłoń. Po chwili zaczęła delikatnie ocierać się o nią. Później położyła się i znów zaczęła pomrukiwać.