Furtka

Steven

*Ja gapa jestem Laughing

Przepraszam*

Odwrócił się i 'odmaszerował'.

Steven

Otworzył furtkę. Pośpiesznie wszedł do środka. Tym razem miał przy sobie wszystkie potrzebne leki i środki.

Soreness

Na wybieg został wprowadzony spory ogier. Kiedy zdjęto mu kantar niewiadomo czemu,i niewiadomo po co rzucił się przed siebie galopem. Po chwili gwałtownie wychamował. Czuł obecność innych przedstawicieli swojego gatunku,lecz niezauważył jakiegokolwiek osobnika. Spokojnym kłusem oddalił się z tego miejsca poszukując innych koni...

Steven

JEDZENIE

Luna

Przyszła. Weszła przez furtkę i stanęła nieco od niej dalej. Spoglądała czy w pobliżu sa jakieś konie.

Zafrina

Przechodziła w pobliżu furtki kiedy zauważyła człowieka. Podeszła do dziewczyny i zarżała cicho na powitanie.

Luna

Uśmiechnęła się do klaczy. Wolno wyciągnęła rękę w kierunku konia. - Przebadam Cię - powiedziała spokojnie.

Zafrina

Powąchała rękę i trąciła ją pyskiem. Wiedziała co ją czeka, ale zamierzała przyjąc to w miarę spokojnie.

Luna

Dziewczyna podeszła do klaczy. Wyjęła ze swojej torby wszystkie potrzebne jej rzeczy. - Najpierw obejrzę twoje kopyta. - powiedziała i ostrożnie chwyciła jedno kopyto. Delikatnie je podniosła. Zrobiła tak ze wszystkimi pozostałymi - Kopyta masz zdrowe - powiedziała.

Zafrina

Stała spokojnie jednak czujnie obserwowała dziewczyną. Jeśli coś by ją zabolało była gotowa uciekać jak najszybciej.

Luna

Kątem oka ciągle obserwowała klacz. Wstała - Teraz muszę sprawdzić twoje zęby - powiedziała. Delikatnie chwyciła pysk konia. Czekała na jej reakcję.

Zafrina

Nie ruszyła się tylko nadal bacznie obserwowała dziewczynę. Już jej trochę ufała, ale jedne nieostrożny ruch i już by jej nie było.

Luna

Wolnymi, delikatnymi ruchami wywinęła jej wargi, tak by zobaczyć zęby. Wyoglądała je dokładnie. - Ząbki też masz zdrowe - uśmiechnęła się do klaczy. - teraz zobaczę czy masz czyste uczy - powiedziała i spojrzała w oczy konia.

Soreness

Przybiegł,czy raczej przykłusował do tego miejsca. Podszedł blisko Zafriny i dziewczyny która ją badała...

Luna

Spojrzała na ogiera. Stała bez ruchy by nie sprowokować koni. Po chwili zaczęła oglądać uszy klaczy. Przemyła je. - Dobrze - wyciągnęła z torby słuchawki - Sprawdzę jak bije twoje serce.