Furtka

Patti

Ogrodzenie zrobione jest z wysokiej siatki ,a na górze podłączona jest do prądu , by lwy nie mogły wyjść.

Patti

Weszła do klatki i wprowadziła lwicę Serenade. Zostawiła jej kawałek mięsa by miała co przekąsić i wyszła. Oparła się o siatkę patrząc na samicę.

Serenade

Odbiegła powolnym truchtem od ogrodzenia, po drodze porywając kawałek mięsa.
Obejrzała się za siebie, zatrzymując się i gryząc mięso.

Patti

Patrzyła na lwicę z zaciekawieniem.

Serenade

Oblizała kły i ziewnęła szeroko, wciąż patrząc na ludzką postać.
Czuła się nieswojo... Sama, na wielkim wybiegu, na obcym terenie.

Patti

Otarła czoło rękawem golfa choć wcale się nie spociła. Nadmuchała piłkę plażową i rzuciła ją przez płot w stronę lwicy.

Serenade

Spojrzała za piłką i pochyliła się lekko, wydobywając z siebie syk. Odwróciła się i podążyła pod jedno z drzew.

Patti

Postanowiła zostawić zwierzę w spokoju. Odeszła.

Nutella

Do ogrodzenia wprowadzono nową lwicę. Duża kotka niepewnie chodziła zwiedzając swój nowy dom, w pewnym momęcie zauważyła drugą lwicę.

Bazyliszek

Za Nutellą wprowadzono i Bazyliszka. Lew wbiegł pewnie na wybieg, potrząsną swą złotą grzywą na boki. Stanął, odwrócił się i spojrzał na Nut.

Nutella

Lwica poczuła się pewnie, nagle poczuła coś niesamowitego, pewnie podeszła do lwa, była już pewna że się zakochała...

Bazyliszek

- Cześć - powiedział i uśmiechnął się - Bazyliszek jestem, ale mów mi Bazyli. -przedstawił się i zamachnął na boki włochatym ogonem.

Nutella

Lwica uśmiechnęła się do samca. I odpowiedziała mu:
- Witaj, ja jestem Nutella, bardzo mi miło ^^

Bazyliszek

- Prawdopodobnie zostaliśmy właśnie współlokatorami - zaśmiał się i usiadł naprzeciw lwicy. Ogonem szorował wśród niewysokich traw. Uśmiechnął się przyjacielsko do lwicy. - Gdzie wcześniej żyłaś?

Nutella

- Ach, przywieziono mnie z innego ZOO, zamknięto je ze względu na panujące tam warunki, było tam okropnie zimno...
Po czym dodała:
- A Ty skąd pochodzisz?